Czy na pewno potrzebuję odgracenia mieszkania?
- Ewa Nowakowska
- Feb 22
- 3 min read

Rozejrzyj się dookoła i popatrz na Twoje mieszkanie, dom i zadaj sobie pytanie, czy czujesz się tam komfortowo? Czy czujesz spokój i przestrzeń? Czy raczej towarzyszą Ci uczucia przytłoczenia i niepokoju? W zależności od odpowiedzi, będziesz wiedzieć, czy jest coś do zrobienia, jednak w większości przypadków tylko z pozoru wydaje nam się, że jest posprzątane i nie ma za dużo rzeczy. Jednak jak otworzy się pierwszą szafkę to nagle okazuje się, że nawet często nie pamiętamy, że są tam jakieś rzeczy, których w ogóle nie używamy, ale są na tzw. „przyda się”. Następne pytanie, jakie warto sobie zadać, czy wiem, co mam w każdej części swojego mieszkania, domu? Mam na myśli to, czy jesteś w stanie powiedzieć, co w danym miejscu znajdziesz, co jest w danym pokoju czy szufladzie (oczywiście mniej więcej, nie chodzi o każdy drobiazg). Chociaż ja akurat, wiem dokładnie co, gdzie mam ☺ Kwestia regularnej weryfikacji. Wiadomo, że życie jest dynamiczne i różne rzeczy trafiają do naszego domu, czasem w niekontrolowany sposób, więc warto dokonywać co jakiś czas sprawdzenia, jak wygląda nasz stan posiadania i zagracenia.
W większości minimaliści i specjaliści zajmujący się tzw. declutteringiem polecają skupiać się kolejno na każdym z pomieszczeń. Czyli np. zacząć od łazienki, w której sosunkowo nie powinno być dużo rzeczy i będą w miarę proste do uporządkowania.
Czy kosmetyki jakie posiadamy nie są przeterminowane? Czy ich rzeczywiście używamy, czy stoją już kilka dobrych miesięcy, a może lat? Jeśli się nadają do zużycia to postawmy je do zużycia w pierwszej kolejności, a następnie to nowsze. Czy np. ręczniki, są takie, że nie wstydzilibyśmy się ich wyjąć przed gościem? Jeśli są stare czy poplamione, może warto przekazać je do schroniska dla zwierząt? Może warto je uporządkować kolorystycznie czy zestawami, mały + duży tej samej marki/wzoru, a jak mamy tzw. miszmasz, to może warto zainwestować np. w dwa nowe zestawy. Wcale nie potrzebujemy dużo ręczników, także myślę, że warto sprawdzić jak to u Ciebie wygląda.
Staraj się też stosować zasadę Marie Kondo i zadawać sobie pytanie, czy dana rzecz mnie cieszy, czy chociaż nie wywołuje negatywnych emocji, a może jej w ogóle nie lubię? Po co, więc otaczać się takimi rzeczami, w dzisiejszych czasach, kiedy wszystko jest dostępne i można mieć niewielkim kosztem takie, które nas cieszą?
Po ukończeniu sprzątania, odgracania i wyrzucania niepotrzebnych rzeczy w jednym pomieszczeniu, dopiero przechodzimy do kolejnego i tak działamy krok po kroku.
Czasami są to działania bardzo wyczerpujące psychicznie czy fizycznie, więc można to podzielić oczywiście na kilka dni czy tygodni, To już w zależności od tego jak duże macie mieszkanie, czy jak dużo rzeczy. Najtrudniej zazwyczaj odgraca się sypialnie, w której mamy ubrania i kuchnie, gdzie mamy często za dużo gadżetów, zastaw, kubków itp.
Chociaż np. obszar dokumentów, książek też może być wyzwaniem i dłuższym procesem. Myślę, że dobrze jak każdy zrobi to w swoim tempie i kolejności, takiej w jakiej mu najwygodniej. Kolejność ma największego znaczenia, a jakość jak dokonamy „weryfikacji” rzeczy. Także polecam nie spieszyć się z tym procesem, pomyśleć, gdzie przekazać rzeczy i podważać swoje decyzje. Ja np. myślałam, że mam porządek w dokumentach, bo miałam poukładane je w segregatory w szafce, podpisane, co gdzie jest itp. Jednak wiele z tych dokumentów już nawet nie było ważnych i potrzebnych, tak jak np. jakieś potwierdzenie lokaty z 2012 roku, czy potwierdzenia złożenia PITu z 2015 roku. Także warto na spokojnie poświęcić temu czas i wierzcie mi, że okaże się, że kartonami możecie wynosić rzeczy z domu. To uczucie kiedy uda Wam się przebrnąć daną tematykę rzeczy czy pomieszczenie jest niesamowite i daje ogromną satysfakcję i dosłownie czujecie się „lżej”.
Czy minimalizm jest dla Ciebie? To się okaże z czasem. Czy będzie Cię ciągnąć do powtarzania oczyszczania przestrzeni, czy nie nakupisz kolejnych nowych rzeczy, które ponownie zagracą mieszkanie. Czy z kolei sprzątanie domu i weryfikacja stanu rzeczy będzie nowym dobrym nawykiem, który powtarzasz co jakiś czas. Myślę, że nawet jeśli Twój minimalizm ma się objawiać po prostu większą świadomością jakie rzeczy posiadasz i co wnosisz do domu to już to będzie duża korzyść, a czy w dłużej perspektywie pójdziesz dalej za tą ideą życia to będzie dodatkowy bonus.