top of page

Costa Blanca – południe

  • Writer: Ewa Nowakowska
    Ewa Nowakowska
  • Feb 22
  • 3 min read

Los Arenales del Sol, Santa Pola, Guardamar del Sugura, Torrevieja, Punta Prima, La Zenia (Orihuela).


Podczas mojej niejednej podróży do Alicante miałam okazję zwiedzać wybrzeże Costa Blanca, gdzie sądzę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Jadąc na południe od Alicante, ciekawą malutką miejscowością jest Los Arenales del Sol, gdzie można przejść się śliczną promenadą, a nad wybrzeżem roztacza się teren naturalnego parku porośniętego nego specyficzną roślinnością, którą trochę wygląda jak wyschnięte krzaczki, ale one są pod ochroną, także muszą być ważne ☺ Tak czy inaczej robią świetny klimat nad morzem, ponieważ pomiędzy nimi na plaży umieszczono drewniane kładki, którymi można spacerować i jest tam naprawdę przyjemnie. W okolicy jest już zabudowanych nowych bloków, chyba najbardziej znany „Titanic” naprawdę robi wrażenie, wygląda jak statek i z apartamentowców na pewno jest piękny widok na morze. Miasteczko jednak jest w dużej mierze sezonowe, oczywiście jest część mieszkańców, którzy tam żyją na co dzień, ale w dużej mierze jest to sezonowe miejsce. Jak bywałam tam poza sezonem letnim, to praktycznie ciężko było o spotkanie ludzi. 


Santa Pola – to kolejna miejscowość na trasie wzdłuż wybrzeża, która jest także mocno sezonowa. To jednak zdecydowanie spot na Kite Surfing, jest tu długa szeroka plaża, gdzie często są mocne wiatry, które sprzyjają sportom wodnym. W miejscowości oczywiście mieszkają lokalsi i życie dzieje się w centrum, jednak w większości są tutaj mieszkania sezonowe, kiedy się wjeżdża, ma się wrażenie, że nikogo tam prawie nie ma. Dopiero jak przejedzie się do centrum miasteczka, to widać „życie”. 


Guardamar del Segura – nieco większa miejscowość, ale także podobnie funkcjonująca w sezonie i poza nim. Jak miałam tu być w listopadzie to praktycznie nie było tu życia. Większość domków i apartamentów ma zasłonięte rolety i zapewne są to mieszkania Hiszpanów lub nie tylko oczywiście, którzy mają tu domy jako te drugie na wakacje. W sezonie miejscowość zamienia się w pełni tętniącą. Plaże są duże i z ładnym piaskiem, w miejscowości są różnorodne restauracje, sklepy, hotele, także jeśli nie chce się być w dość tłocznym Alicante to jest to dobra alternatywa na pobyt w spokojniejszym miejscu, ale z większą infrastruktura turystyczną. 


Torrevieja – ta miejscowość w mojej skromnej opinii delikatnie mówiąc nie jest ciekawa ani ładna. To duże miasto blokowisk, zatłoczone, wizualnie nie mające za wiele do zaoferowania, tutaj są dość tanie mieszkania na wybrzeżu, więc wielu obcokrajowców, a w tym i bardzo dużo Polaków, upodobało sobie to miejsce do zakupu nieruchomości. Jest oczywiście gdzie plażować, jest promenada i to naprawdę całkiem ładna, są palmy, restauracje, więc wygląda to nie najgorzej, jednak, jeśli chodzi o klimat miasta, to totalnie nie moja bajka. Oczywiście to tylko subiektywna opinia ☺ W pobliżu jest też znany kurort Punta Prima, gdzie także mieszka sporo Polaków, podczas spacerów można głównie usłyszeć język polski, ale miejsce jest naprawdę ładne, promenada, plamy, czyste plaże oznaczone niebieską flagą zachęcają do pobytu w tym miejscu. Sporo tu jednak też osób starszych i emerytów. 


Tuż obok jest miejscowość La Zenia, położona przy Playa Flamenca, spokojna i luksusowa, gdzie jest tylko niska zabudowa i przoduje ładne hiszpańskie lub nowoczesne budownictwo. Jest tutaj sporo obcokrajowców, w szczególności Anglicy, Skandynawowie i standardowo Polacy. Jednak ten mix kulturowy daje poczucie, że jest się po prostu w międzynarodowym miejscu, ale mimo wszystko czuje się, że jest się w Hiszpanii. Także to miejsce jest zdecydowanie bliższe memu sercu niż pozostałe miejscowości na południu. Polecam w tym miejscu lokalna knajpkę „Pepe Cafe”, gdzie przychodzą przede wszystkim Hiszpanie i można tam poczuć hiszpański klimat i kulturę. 



bottom of page