top of page

Alicante - moje magiczne miejsce!

  • Writer: Ewa Nowakowska
    Ewa Nowakowska
  • Mar 29
  • 4 min read

Updated: May 21


ree

Alicante – magiczne miejsce, gdzie unosi się w powietrzu szczęście i beztroska, gdzie kryje się historia o tragicznej miłości Ali i Cante. To właśnie to miejsce skradło moje serce na zawsze i uważam, że musiałam mieć w przeszłości powiązania z tym miejscem ☺ 


Nigdy na studiach nie zdecydowałam się na wyjazd na Erasmusa, czego bardzo żałowałam. Pracując już w korporacji czułam ogromną potrzebę zrealizowania takiej podróży dla siebie i głos serca nie dawał mi spokoju, mówił, NIE jest za późno, mimo, że wiele osób już mi mówiło, że jak masz 27 lat o już za późno na takie wyjazdy. Szukałam sposobu, pomysłu, jak nie stracić pracy, ale jak mogę zrealizować poniekąd swoje marzenie o mieszkaniu w Hiszpanii i nauce języka. Poprosiłam o bezpłatny urlop w pracy (nie przysługiwało mi wiele dni wolnego jeszcze) i zdecydowałam, że jadę do Alicante, bo tam znalazłam kurs językowy w wybranym terminie, spotykałam się wtedy z jednym chłopakiem, ale nie był to zaawansowany związek, więc stwierdziłam, że już nie popełnię tego błędu co na studiach i nie zrezygnuję z marzenia „bo chłopak”. Kupiłam kurs, bilety i czułam, że to moja decyzja w pełni zgodna z moim sercem, którego głos słyszałam wtedy tak bardzo wyraźnie.


To był rok 2014, a ja pełna marzeń i nadziei na ich spełnianie. Mieszkałam w akademiku z dziewczynami m.in. z Francji i Belgii, one miały około 18-20 lat, a ja prawie dobijająca do 30stki. Jednak nigdy nie czułam, że jestem jakaś „za stara”. Uważam, że kiedy spełniamy swoje marzenia, nigdy nie jesteśmy na to "za starzy".

Mój dzień wyglądał cudownie, wstawałam rano, szłam biegać na plażę, a ja nie lubię biegać, ale wtedy nie zastanawiałam się nad tym, po prostu jak świeciło Słońce i miałam plaże 5 min od mieszkania, to dlaczego nie iść pobiegać wzdłuż plaży o wschodzie Słońca? Później pyszne śniadanko w formie tapas i leciałam na zajęcia z języka hiszpańskiego do szkoły. Uczyłam się tak pilnie jak chyba nigdy w życiu, bo uczyłam się dlatego, że CHCIAŁAM. Chłonęłam ten hiszpański z dnia na dzień tak, że wszystko wydawało mi się proste, logiczne, a po zajęciach około 14, szłam na plażę i dalej się uczyłam z podręcznika czy to gramatyki czy słówek leżąc na piasku i opalając swoje wtedy wysportowane ciało ☺  Czułam naprawdę 100% satysfakcji z tego co robię i jak żyję. Niestety trwało to tylko niecały miesiąc, jednak nigdy nie czułam tak bardzo wyraźnie, że robię coś w zgodzie ze sobą, że to jest maksymalnie takie MOJE. Pamiętam, jak koleżanki, które były tam na 3 miesiące (te młodsze), bo rodzice je wysłali na takie kursy przed studiami, powiedziały mi, że one nigdy nie widziały, żeby ktoś był tak szczęśliwy, że jest w Hiszpanii i robi co robi, że to było fajne uczucie na mnie patrzeć jak każdego dnia się cieszę i doceniam to gdzie jestem. Pamiętam, że się bardzo wzruszałam, płakałam, że wyjeżdżam, ale wtedy obiecałam już sobie, że na pewno tam wrócę, a co więcej, że to jest MOJE miejsce, gdzie ładuje baterie i być może uda mi się tam kiedyś zamieszkać na stałe. 


I wiecie co? Jak to mówił Walt Disney „Jeśli potrafisz o czymś marzyć, potrafisz tego dokonać”. 10 lat później, w 2024r. po 12stu latach pracy w korporacji kupiłam mieszkanie w Alicante! Jak to piszę, jeszcze jest w stanie budowy, ale jestem coraz bliżej odbioru i finalizacji marzenia ☺ 


Z mojego pobytu poniżej znajdziecie listę miejsc, które uważam, że warto zobaczyć w Alicante. 


Zamek Św. Barbary – must see w Alicante, oczywiście polecam na niego wejść po prostu pieszo, ale można też skorzystać z windy, która wjeżdża bezpośrednio na górę, a jest wydrążona w skałach, idzie się do niej tunelem i wjeżdża dosłownie chwilę, jednak to opcja dla osób starszych, czy dzieci (https://g.co/kgs/y8GsCW6 ), a jeśli masz siłę w nogach to polecam po prostu wejść na górę i podziwiać widoczki na bieżąco, zaczynając od starego miasta Casco Antiquo – Santa Cruz  


Casco Antiguo-Santa Cruz – stare miasto Alicante, gdzie wciąż mieszkają lokalsi, można podziwiać tutaj pięknie przystrojone domki kolorowymi doniczkami z kwiatkami np. „La casita de las macetas azules"


Zachód Słońca na tyłach zamku, miejscówka odkryta podczas pobytu na kursie językowym w Alicante, lokalsi przychodzą tu na murek z winkiem i  chipsami na zachody Słońca, uwielbiam to miejsce, mam stąd mnóstwo zdjęć zachodów Słońca z widokiem na panoramę miasta, orientacyjny punkt na mapie – powinien być tam taki murek wzdłuż, gdzie ludzie po prostu siadają lub opierają się o niego, a w pobliżu są drzwiczki jakby do zamku na tylną jego część -  https://maps.app.goo.gl/sCBvxMpLsmqxbnmo6


Tablao Flamenco La Guitarrería Santa Cruz – miejscówka na obejrzenie flamenco, koniecznie trzeba wybrać się na pokaz, by poczuć ich prawdziwą kulturę, muzykę i taniec ☺


Tapa-Caña (D'Tablas) – tanie miejsce, by przekąsić tapas czy napić się domowego wina, nie dla wymagających "poziomu", to raczej forma "klimatycznej spelunki"


Playa de San Juan – cudowna szeroka, długa i z białym piaskiem plaża w San Juan, a do tego nie jest zatłoczona, można dojechać tu miejskim tramwajem, około 15min z centrum Alicante


Restauracja Casa Julio w San Juan – tu polecam zjeść owoce morza czy typowe dania hiszpańskie, dobra restauracja i świetne otoczenie szerokiej plaży


Zapisz sobie miejscówki na później :)

  1. Kliknij "Dodaj tę mapę do swojego konta Google"

  2. Na widoku mapy kliknij ⋮ → "Kopiuj mapę" aby zapisać ją do swojego konta Google Maps.





bottom of page